"Jestem dziś tym, kim chcę i być może wykażę ci, że jestem tobą samym, a ty nie jesteś niczym."
Książka którą chciałabym się dzisiaj z wami podzielić jest pierwszą powieścią w dorobku mojego ulubionego pisarza. Oczywiste jest to, że nie jest ona tak dobra jak jego późniejsze Książki i posiada pewne niedociągnięcia oraz fragmenty które można by poprawić, jednak mimo wszystko warto się z nią zapoznać, chociażby ze względu na niezwykłą Filozofię która jest jej tematem przewodnim.
Czytając Sektę Egoistów poznajemy historię mężczyzny imieniem Gérard, który aby uciec od swojej codzienności, jaką jest językoznawstwo średniowiecza, sięga w bibliotece po pierwszą pozycję która rzuca mu się w oczy. W owej książce znajduje coś w czym całkowicie się zatraca, a mianowicie ślady istnienia dość niezwykłej filozofii stworzonej przez Gasparda Languenhaerta. Filozofia ta zakłada fakt, że każdy z nas jest Stwórcą swojego małego świata i wszystko co nas otacza, nasze rodziny, znajomi, szkoła, sklepy, nawet każda rzecz na sklepowej półce, jest stworzona przez nas i dla nas. Gérard za wszelką cenę chce odnaleźć wszystkie pozostałości po tajemniczej sekcie Egoistów oraz jej założycielu. Jego Pogoń za odkryciem prawdy, powoli sprawia że traci wszystko co go otacza i sam staje się egoistą. Jednak czy Gaspard w ogóle istniał? A może jest tylko tworem czyjejś wyobraźni? ... Czy każdy z nas może choć przez chwilę być Gaspardem?
Po przeczytaniu tej książki, w mojej głowie kłębiło się bardzo wiele różnych myśli. Zaczęłam zastanawiać się nad ową przedstawioną filozofią, oraz nad sposobem w jaki autor prezentuje nam Boga i religię.
Schmitt pokazał nam że człowiek który jest wiecznym egoistą i zamyka się na cały otaczający go świat, powoli zaczyna dźiczeć i odchodzić od zmysłów. Sam zatraca się w tym kim naprawdę jest. Oraz jest zdolny do wszystkiego byleby udowodnić swoje racje.
Jeśli mam być szczera dużo bardziej podobały mi się fragmenty książki które przedstawiały historię życia Gasparda Languenhaerta. Był on dosyć odmiennym człowiekiem i wiecznym dzieckiem które za pomocą pieniędzy spełniało swoje małe zachcianki, a jego sposób myślenia często mnie bawił.
Gorąco polecam tą książkę, mimo że po jej przeczytaniu moją pierwszą myślą było " wow, o co tutaj chodzi?". Owszem pozostawia po sobie pewne niedopowiedzenia jednak to daje nam duże pole do rozwinięcia własnej myśli w tym temacie.
A wy czytaliście tą książkę? A może macie ją w planach? Dajcie znać w komentarzach :)
Pozdrawiam LioNanachi
A zatem świat nie istnieje w sobie, lecz we mnie. Zatem życie jest tylko moim snem. Zatem ja sam jestem dla siebie całą rzeczywistością.
A zatem świat nie istnieje w sobie, lecz we mnie. Zatem życie jest tylko moim snem. Zatem ja sam jestem dla siebie całą rzeczywistością.
Lubię książki, które zmieniają trochę mój punkt widzenia świata, a raczej zaburzają moje przekonania. Ta pewnie by mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńTa książka tworzy bardzo wiele nowych przekonań i pozostawia po sobie mnóstwo sprzecznych myśli :)
Usuń