15:09:00
Biblioteczka: Miłość wśród płatków śniegu - "W śnieżną noc" Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green
Pierwszy dzień najbardziej świątecznego, a co za tym idzie klimatycznego miesiąca w roku. Za chwilę w radiu usłyszymy świąteczne piosenki, w telewizji poleci każdemu znana reklama Coca-Coli, a ty wpadniesz w świąteczny szał zakupów. Po zakupach wrócisz do domu, spojrzysz na półkę z książkami i zdasz sobie sprawę że brakuje tam jednej pozycji... no właśnie, gdzie twoja świąteczna książka?
Osobiście co roku w okresie świąt staram się sięgnąć po książkę, której treść zabierze mnie do ozdobionego kolorowymi lampkami, zasypanego śniegiem świata. W tym roku postanowiłam sięgnąć po zbór opowiadań trójki znanych mi już pisarzy.
W miasteczku Gracetown nadszedł świąteczny czas, biały puch pokrył całą okolicę uniemożliwiając ruch. Młoda dziewczyna imieniem Jubilatka podróżuje pociągiem do domu, jednak jej podróż przerywa śnieżna zaspa. W pobliskim miasteczku dziewczyna poznaje Stuarta który proponuje jej wspólne spędzenie świąt. Podczas mile spędzonego czasu dziewczyna przedstawia Stuartowi historię rodzinnej kolekcji przez którą jej rodzice trafili przed samymi świętami do więzienia oraz pochodzenie jej niezwykłego imienia.
Paczka przyjaciół spędza razem wieczór oglądając maraton Jamesa Bonda, Keun postanawia ściągnąć całą swoją paczkę do kawiarni Starbucks w której pracuje, gdzie właśnie przebywają Cheleeaderki, cała paczka przeziera się przez zaspy śniegu, aby doznać bożonarodzeniowego cudu pomponowego, który w międzyczasie odkrywa cichą miłość dwójki przyjaciół.
Addie popełniła w życiu kilka błędów, jednym z nich była radykalna zmiana swojej fryzury, jednak została ona spowodowana jeszcze większym błędem jakim było zdradzenie swojego chłopaka Jeba. Dziewczyna ma dosć ciągłego zarzucania jej że myśli tylko o sobie, więc postanawia zrobić coś dla innych w ramach świątecznego dobrego uczynku, oraz sprawić by chłopak jej wybaczył.
Wszystkie trzy opowiadania zostały powiązane ze sobą tak dobrze, jakby cała książka została napisana przez jedną osobę. Każde z opowiadań miało w sobie cząstkę świątecznej magii, choć wydaje mi się że mogło by być jej więcej i zawierało swoją wyjątkową historię. Muszę przyznać, że autorzy wykonali kawał dobrej roboty, którą podziwiałam przy kubku ciepłej kawy i do której zapewne jeszcze kiedyś powrócę.
Gorąco polecam tą książkę każdemu spragnionemu świątecznego klimatu, lub osobie poszukującej książkowego prezentu na święta- na pewno się spodoba.
Love, Lio